nieterminowi wylewkarze!
No i jak tu się nie wkurzyć! My się już cieszymy, że w przyszłym tygodniu wchodzą, na biegu materiał załatwiamy. A tu gość dzwoni wczoraj do męża, że jest długi weekend (kurde! bez przesady czwartek-piatek mogliby porobic) i oni chcą sobie wolne zrobić ;/ Szkoda, ze nie dzwonili przy mnie bo bym im podziękowała. Mąz to przyjął spokojnie. Wkurzają mnie ;/ tego nie robią, tamto zrobią jak my im robote przygotujemy ( w koncu to oni sa fachowcami, a my laikami i nie mam sprzetow ;/). Nie dość,że wybrzydzają i zachowują się jakby im na robocie nie zależało, to teraz jeszcze przesunięcie terminu. Zaczęliśmy szukać innej ekipy, a tą narazie w obwodzie trzymamy (jakby się nie udało nic załatwić). Mąż się w sumie ucieszył z tego przesunięcia terminu, bo sobie spokojnie na balkonie szalunki przygotuje i materiał zamowi, ale ja się wsciekłam. Bo już nawet nie chodzi o to przesunięcie, ale o sposób jaki to onzajmili i ich marudzenie na robote ;/ Bu...