info w sprawie wylewek
No i zaklepane. Od wtorku lub środy w przyszłym tygodniu wchodzą wylewkarze (no chyba że będzie taka skwarka jak dziś, bo szef mówi, że nie męczy chłopaków pracą w taką pogodę- dobry szef ;p). No ale spotkanie nie obyło się bez przykrych niespodziane. Zaczęło się od balonów- tammusimy wylewkę zrobić,a on na to, że ok, ale szaluni sami robimy, bo oni nie mają sprzętu i na tym się nie znają- poprostu lipa. Potem chcieliśmy nie robić wylewek pod wanna i prysznicami, a oni, że o ale musimy zrobić tu szalunki żeby wiedzieli jak lać beton (no i się uświadomiliśmy, że i tak trzeba wylać- obniżamy sobie nie dając styropianu- no tego nie wiedzieliśmy), to samo z moim łukiem między terakotą a deskami. No i stanęło na tym, że nie będzie łuku między terakotą a deskami, a tylko w małej łazience będzie niżej prysznic, bo tam nam ładnie już przygotowali hydraulicy (świetna ekipa!). Zdecydowaliśmy się, że wylejemy tez taras i schody przed wejściem (wahaliśmy się co zrobić z tą różnicą wysokości, ale naprawdę nie wiedzieliśmy jak to lepiej rozwiązać, oprócz lania betonu z gruszki- ale tu szalunki musielbiyśmy też sami przygotować, a nie ma gwarancji, że będzie tak prosto jak wylewka). Niby szwgier ma betoniarke i on sam sobie tarasy i schody lał i wyszło super, ale mąż nie jest fachowcem jak szwagier i nie wiem czy by sobie poradził. No nic musimy sobie policzyć ile byłoby taniej. Ale udal9o nam się i mamy namiar na tanią ziemię- 50 zł za wywrotkę- mąż się musi tylko ropatrzyć jaka ziemia i czy będzie ok.
No to tyle na dziś :)
Komentarze