rzut na salon i wieszaczek
No ale najważniejsze to, że mam wreszcie ładowarkę do swojego ulubionego aparatu fotograficznego. Jakiś czas temu nam zaginęła i po długich poszukiwaniach postanowiłam zamówić nową. Wczoraj doszła i mówię do męża "pewnie znając życia wkrótce znajdzie się stara". I co ? tego samego dnia szwagierka z mężem wpadli i coś gadamy o ładowarce, a oni, że u nich jakaś od nikona się poniewiera i się zastanawiali czyja może być ;/ no i tym sposobem mamy dwie i przynajmniej nie muszę się martwić, że mi zabraknie ;p
A wracając do zdjęć to chciałam pokazać zdjęcie salonu od strony wejścia:
I z bliska wieszaczek, który widać na maszynie. Będzie to wieszak wpokoju naszego synka:
Teraz czekam na przybycie łóżeczka. Zamówiłam najprostsze szczebelkowe, białe z szufladą. Zastanawiałam się nad jakimiś aplikacjami itp, ale stwierdziłam, że i tak planujemy baldachim więc nie będzie tego widać, a w zamian do tego są płozy więc można zamienić to na kołyskę :)
Z większych zakupów został nam wózek, ale ten już wybrany. W prezencie mamy go otrzymać od mojego ojca i mamy męża i czekamy tylko na dotacje. W sumie nam się poszczęściło z tymi większymi wydatkami, bo takie rzeczy dostajemy w prezencie. Łóżeczko od siostry, wózek od rodziców, a pościel, którą sobie wybrałam od dziadka. Zaczynam powoli się lękać tej nowej sytuacji w naszym życiu :)