zasłony
Mój mąż wreszcie dzielnie zawieisł karnisze. Wbrew obawom nie było to skomplikowane i czasochłonne zajęcie. Po wymierzeniu na każdy karnisz poświęcił może z 10 min z moją drobną pomocą. Natomiast po powieszeniu zasłon okazało się, że są o jakieś 9 cm za krótkie ;/ mój błąd ;p dobrze, ze od początku w planach mieliśmy ich podpięcie, to nie rzuca się to tak w oczy, mimo to zamierzam kupić koronkę i na dół ją doszyć :)
Wrzucam zdjęcia, ale nie patrzcie na podpięcie- zasłony trzymają się albo na sznurkach albo apaszkach, bo narazie nie mam chwostów, na które teraz poluje ;p A i kolor jest przekłamany, bo do jednego aparatu zgubiłam ładowarkę, ipada mąż mi zabrał do pracy, a ten aparat, którym robiłam zdjęcia jest już bardzo kiepski. Zasłony są typowo oliwkowe, a nie takie szarawe jak na zdjęciach ;p