Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Miej ty sobie pałace, ja mój domek ciasny. Prawda nie jest wspaniały, szczupły, ale własny.

wpisy na blogu

zwierzaki

Blog:  seleneyria
Data dodania: 2013-01-19
wyślij wiadomość

Tak pomyślałam, że zdołowałam się troszę i poprzedni wpis wyszedł nieco pesymistycznie, to postanowiłam dac dziś jeszcze jeden wpis. Z mężem nie mamy jeszcze dzieci, ale za to uwielbiamy zwierzaki. Wszystie przewijały się już w poprzednich wpisach, ale dziś chcę Wam je jeszcze raz przedstawić i opowiedzieć trochę o nich. A co będzie trochę inaczej, bo to w ońcu nasi kochani domownicy.

A więc zaczne od tej, tóra jest z nami najdłużej, a właściwie ze mną. Nasz sunia Pusia:

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Pusia to już emerytka i niestety coraz więcej chorób się jej ima. Ma 12 lat i trafiła do nas niestety po smutnym wydarzeniu.Byłam wtedy nastolatką i miałam wybłaganego wymarzonego pieska- bardzo podobnego. Niestety w czasie pobytu u dziadków ktoś nie domknął furtki i wyszedł na ulicę i niestety samochód go potrącił. Nie udało się go uratować, a wszyscy byli tak w rozpaczy, ze dziadek w czasie 2 dni zlokalizował na wsi kolejną suczkę "w ciąży" i tak mamy Pusię. No i niestety został mi uraz i nasze zwierzaki sa pod ciągłą kontrolą żeby same nie wychodziły za ogrodzenie. Na szczęście Pusia jest bardzo porzywiązana, pilnuje się "nogi". Jedyne co powoduje jej nieposłuszeństwo to hu fajerwerków i petard, wtedy leci ja torpeda do domu niogo nie słuchając. po za tym to bardzo humorzasty piesek. Przyjdzie poprzytula się, ale potem warknie poaże zęby i sobie pójdzie. ocham ją mocno. Była bardzo przywiązana do mamy, ale po jej śmierci, w związku z pracą ojca i jego zimnym stosunkiem do niej trafiła pod nasz dach. Jest nieco otyła i tylko jedzeniem da się ją przekupić. Do obcych nie podejdzie, a i do ludzi, tórych już kojarzy nie do ońca- gryzie i to boleśnie.

 

A teraz nasze papugi Sky (biało-niebieski) i Sofi (turkusowa):

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

To był nasz wzajemny prezent z okazji ślubu cywilnego. Marzyło mi się jakieś jeszcze zwierząto. Kot odpadał, bo ojciec by nigdy tego nie przełknął, a króliczka mój mąż. Staneło na ptakach- a te są takie śliczne i mądre- papużki neirozłączki. I tak świetnie naśladują inne ptaki. Tylko trzeba pamietać żeby na noc je przykrywać jak sa w tym samym pokoju co my, bo przedrzeniają się z wróblami np o 5 rano :) Nrazie są jeszcze w mieszkaniu, ale jak tylko pozbędziemy się parkieciarza to będą przeniesione. A i apapugi mamy od maja 2010 a miały rok jak je wzieliśmy.

 

Nasz kot Bonifacy:

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Kot wyszedł przypadkiem. tzn. planowaliśmy go mieć, kiedyś jak się wprowadzimy, ale nie już. Natomiast mam go od syna koleżanki z pracy. Przygarnęła ona kotę a ona się okociła. Nie chciała je karmić, więc dziewczyna je z butelki karmiła. oleżanka sama przygarnęła jednego i tyle mi o nim opowiadała, że się kotami zainteresowałam, a że marzył mi się zawsze czarny, to się kiedyś w centrum handlowym umówiłam i dostaliśmy kotka 2-miesięcznego. To było w czerwcu 2012 i pamiętam, że był wtedy mecz polska- grecja i stwierdziła, że jesli polacy wygrają to kot dostanie imie Tytoń na cześć bramkarza, a że było jak było ma na imię Bonifacy, dla przyjaciół Boniek. Narazie mieszka z teściową, ale już pomieszkiwał i na budowie. O nim można pisać, pisac i pisać. Ewenement- uwielbia pływać, nie pije innej wody niż z krany, żadne zamknięte pudeło i pusza nie jest dla niego wyzwaniem, sam sobie lodówkę otwiera, zwalił z parapetów wszystkie kwiati mamie, uwielbia spacery po dworzu (mimo kastracji), uwielbia nas budzić ocieraniem nosiem i mruczeniem, ocha wszelie pudełka i torebki i polowanie na naszeg 2 pieska, sprytny na tyle, ze ja były szczeniai bawił się w mamę- bo wiedział, że szczeniaki dostają ciepłe mleczko to i jemu coś skapnie. No i można ta długo i długo. Poprostu nasze rozrywkowe kocicho :)

 

Kolejnym przygarniętym zwierzakiem jest 1,5 letnia sunie Łajka:

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Jej historia jest najsmutniejsza. Moja szwagierka usłyszała, ze ciocia jej koleżanki ma szczeniaka i zamierza go wywieć do lasu i tam porzucić, ze dziewczyna ma mieie serce zabrała jej szczeniaka i przyniosła do domu u wieliej rozpaczy mamy, bo uparła się, że to będzie domowy ratlerek (ta tak miał być ratlerek - skundlony ratlere z jamnikiem), a yszedł bardziej jamnik z umaszczeniem ratlerka. Łajka jest cudowna i dostarcza nam najwięszej rozrywki, ponieważ cudownie aportuje i łowi myszy. A przy tym cudownie się bawi z Bonifacym - zabawa z uwolniem ota z siatki, dostracza zawwsze rozrywki. Przez to, ze ja ja zawsze poprzystulam, a mąż się wybawi najbardziej za nami szaleje całą swoją psią miłością. Nie można nigdzie pójść bez niej, bo potrafi z rozpaczy łapać za nogawke, bo "i ona musi iść". Łobuziara jest rozpieszczona do granic możliwości, bo u teściowej nawet spała z nami i to pod kołdrą- oj ciężo będzie nam to zmienić. Kochane zwierzątko miało być wysterylizowane, ale że nie było nas na codzień u teściowej, nie została dopilnowana i w sierpniu oszczeniła się. Było 5 szczeniaków- 4 pieski i 1 sunia. 3 zostały rozdane 1 przygarnęła druga szwagierka, sunie my. Narazie jest umówiona na poniedziałek na sterylizacje i mam nadzieje, że dojdzie do skutku. Łajka jest też najpewniejszym obrońcą rodziny, bo po ratlerku ma zaciętość. Za nic obcego nie wpuści, a uwierzcie mi ma duże zęby. Miała początkowo zostać u teściowej, ale, że ona za bardzo nie dba o zwierzęta, a na szwagieri nie ma co liczyć, mąż zadecydował, ze wędruje do nas (no i jest to jego ulubiony zwierzak).

 

No i Sara, szczeniak Łajki:

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Trafiła do nas, bo nit nie chciał suni, a przy tym ja wole suczki. I jako szczeniak miała od początku pecha :( Na początku wolła męża, ale nie wiem czemu z wiekiem stała się strasznie bojaliwa. Jedynie toleruje mnie i dwie szwagieri. Facetów boii się jak ognia. Męża omija szerokim łukiem. Za mną chodzi w krok w kroj i najchętniej chce na rączki i spać na olanach. No i im dłużej na budowe nie przyjeżdżam tym bardziej jest stęsniona i nie odstępuje mnie na krok. Na początu troszkę nam zdziczała, bo siedziała często cay dzień zamknięta z drugim szczeniaku w tzw. letniej kuchni u mamy w domu, ale próbujemy jej naprostowac trochę trudny charakterek :) No narazie o niej tyle, bo i króto się nią opiekujemy.

 

Ja pisałam na wstępie kochamy zwierzaki i mamy ich mnóstwo. Czesto sa z nimi kłopoty, ale bez nich nie byłoby ta wesoło i pewnie nieraz byśmy się załamali. Może nie tyle dają nam siłę, co radość z życia, bo potomastwa narazie nie mamy :(

Wpis długi ale chcialam żebyście poznali naszą wesołą ferajne :)

18Komentarze
Data dodania: 2013-01-19 00:31:40
Trochę się Wam tej zwierzyny nazbierało :) Ja też uwielbiam zwierzaki, niestety warunki lokalowe umożliwiają nam posiadanie tylko jednego psa. Zwierzaki są super !!!!
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-19 10:21:00
ale jak się przeprowadzicie do domku to już zwierzaków ile chcecei możecie mieć (oczywiście w granicach rozsadku :))
odpowiedz
Odpowiedź do pogodna25
Data dodania: 2013-01-19 08:31:49
Ale fajna rodzinka. My też nie mamy jeszcze dzieci ,ale za to mamy kotkę Emilkę. Na samym początku mojego bloga była prezentowana. Też ją uratowaliśmy. Jest bardzo kochana i idealna do przytulania. Niestety jest strasznie zaborcza w stosunku do innych zwierząt i raczej nie pozwoli nam na kolejne zwierzątko. No chyba, że przed podwiązaniem jajników dopuszczę ja do jakiego kocurka. Swoje dzieci chyba będzie tolerować. Zostawiłabym wtedy jednego jej dzieciaczka. Bardzo bym chciała mieć dwa koty. Tylko czy ona pozwoli jakiemuś kocurkowi zbliżyć się do siebie?Ciężko to widzę ;)
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-19 09:07:23
moja starucha pusia tez taka była, tez się baliśmy, że nie stoleruje innych zwierząt- była zaborcza i agresywna w stosunku do innych, ale jakoś stolerowała Łajkę, nawet się z nią bawiła i zaryzykowaliśmy kota (bo papugi jak maja sprzataną klatke to są wrogowie numer 1), a kota toleruje anwet czasem śpią przytulone, jedynie gdy czasem |Bonifacy się pomyli i złapie jej puchaty ogonek to może od niej oberwać- jedynie nie lubi Sary, ale póki się do niej nie zbliża ona nie atakuje- no chyba, że ejst konkurencja do miski. Także możesz zaryzykowac z drugim zwierzakiem, jak nie pokocha to chociaż może zaakceptuje :)
odpowiedz
Odpowiedź do aliimarcin
ozzyby  
Data dodania: 2013-01-19 08:38:40
Cudne zwierzaki. Całkiem okazała ta gromadka. Pozdrawiam.
odpowiedz
wla81  
Data dodania: 2013-01-19 09:54:17
wow niezła gromadka, ja tylko chce mieć kota i psa ale was podziwiam za odwagę :) zwierzątka oczywiście każde śliczne
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-19 10:19:22
tez się podziwiamy- ja też marzyłam o jednym kotku i 2 pasach, a wyszło jak wyszło :) kochamy wszystkie, masakra jest tylko, jak któreś choruje i pamiętać, które kiedy odrobaczane i kiedy na szczepienie :)
odpowiedz
Odpowiedź do wla81
Data dodania: 2013-01-19 10:54:41
super zwierzaczki :)
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-19 15:44:16
Kurcze potężna rodzinka :)) Widać ze macie bardzo dobre serce :) a zwierzaki na pewno mają u Was jak u Pana Boga za piecem :) Kiedy byłam mała to zawsze było u nas dużo zwierzaków Chomiki ,świnki morskie papugi i psy !!! istne zoo .Teraz planujemy zakup psa i kanarka dla córci !!!
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-20 22:45:43
Słusznie- ja uważam, że dzieciaki ze zwierzętami się weselej chowają no i można je nauczyć odpowiedzialności :)
odpowiedz
Odpowiedź do marta--dariusz
koszmar  
Data dodania: 2013-01-19 16:38:23
A my nie mamy zwierzaków bo akurat nasze potomstwo alergizuje ostro i obok roztoczy,, pleśni itp. są sierściuchy i pierze :( A dzieci to wam życzę z całego serca bo wprowadzają ogromne zamieszanie i radość :)) Wasza gromadka jest ogromna, super macie :))
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-20 22:47:31
Dziękuję serdecznie, mam nadzieje że życzenie wrótce się spełni :)A szkoda, że dzieci alergizują, bo pewnie jak to dzieci strasznie by chciały zwierzaki :)
odpowiedz
Odpowiedź do koszmar
Data dodania: 2013-01-20 10:33:41
wzruszyłam się Twoim wpisem. Podobnie jak Wy nie mamy potomstwa, w sierpniu kupiliśmy yorka, który jest naszym oczkiem w głowie, w czwartek miał zabieg i oboje z mężem płakaliśmy jak walnięci. Od tego dnia stwierdziłam, że zmieniam weterynarza, bo lekarka do której jadziłem kazała mi przyjść za rok na kontrole, a się okazało, że trzeba psinkę doglądać co 4 m-ce. Mój Mężuś też chciał papugę ale te dużą ARĘ. Wasze zwierzaczki są cudowne i cieszę się, że są tak pozytywnie zakręceni ludzie :)
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-20 22:44:40
Dobry weterynarz to podstawa, nasze zwierzaki miały różne już zabiegi i wiem jak uspokaja dobra opieka medyczna- a dobry człowie do zwierzęcia się przywiązuje i traktuje ja członka rodziny. A Ary są cudne :) też nam się marzyła, ale jest taaaka droga i ponoć wymagająca :)Pozdrawiam! i zdrówka dla psinki
odpowiedz
Odpowiedź do szyszunia28
Data dodania: 2013-01-20 16:16:43
no troszkę tych zwierzaczków macie... słodki ten wasz zwierzyniec:)
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-20 22:52:36
dzięki za pozytywne wpisy- zwierzaki wrowadzają sporo zamieszania do naszego życia, ale bez nich byłoby smutno- a dziś o mały włos nie stalibyśmy się posiadaczem 4 psa- tym razem wielkiego rasowna- berneńskiego psa pasterskiego- cudak wszedł do nas za ogrodzenie , straszny przytulasek i strasznie mi żal go było, że się prawdopodobnie komuś zapowidział, ale nasz szczeniak dostał takiej histerii ja tylko on się zbliżał, że mąż wyrzucił go poza ogrodzenie i jak chciałam mu wynieść jeść to już go nie było :( przygarnięcie byłoby kłopotliwe, ale zastanawiałam się czyj mógł być :( no nic mam nadzieję, że trafił do domu
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-21 12:33:54
a ja w skrócie - SUPER ;D
odpowiedz
wiolin2  
Data dodania: 2013-01-22 11:57:18
Jestem pełna podziwu. Ja mam na razie tylko sunię Lunkę i kotkę Mruczkę, i kilka polnych myszy, których na szczęście moja kotka nie zjada. Na poprzednim mieszkaniu były koszatniczki, szczurek, chomiczki - mniejsze lokum i mniejsze zwierzątka. Był też pies Czaruś, który dożył z nami sędziwych lat. Nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt.
odpowiedz
seleneyria
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 492548
Komentarzy: 3724
Obserwują: 225
On-line: 9
Wpisów: 377 Galeria zdjęć: 1612
Projekt ROSA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - powiat warszawski zachodni
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2015 sierpień
2015 kwiecień
2014 grudzień
2014 wrzesień
2014 kwiecień
2014 marzec
2014 luty
2014 styczeń
2013 grudzień
2013 listopad
2013 październik
2013 wrzesień
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67472
Liczba wpisów: 222901
Liczba komentarzy: 903299
Liczba zdjęć: 681700
Liczba osób online: 262
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
extrakominki.pl wkłady kominkowe, piece, akcesoria