Oj dużo zaplanowane na ten tydzień było i jest, a więc wygląda to mniej więcej tak:
Poniedziałek: Miała przyjść ekipa od okien- wymienić srzydło, źle dobrane zawiasy i wyregulować wszystkie okna - nie przyszli (przypomnieć mężowi o opie...). Wujek miał z moim mężem zrobić zakupy do gładzi i rozpocząć prace- wykonane.
Wtorek: Ekipa od ziemi ma dostarczyć 8 wywrotek 30t ziemi, mąż ma zataelefonować do firmy z bob catem i zamówić sprzęt do jej rozprowadzenie (o Boże jak ja tego pragnę!).
Czwartek: Wybrać wkład kominkowy i jego zakup (wujek poleca do ogrzewania z DGP wkłady firmy Sparke 15 kW- nie najtańszy, stalowy, ponoć super w swojej klasie choć jego wygląd pozostawia wiele do zyczenia).
Piątek: Montaż grzejników i pieca.
Sobota: Dokończenie ocieplania poddasza, umówienie się na montaż płyt karton-gipsowych. Kolejne prace nad skrzyną od prądu. Dokończenie fundamentu pod ogrodzenie.
Ciekawe ile z tych prac zostanie wykonanych?
A o to niedzielna mgła nad domem i okolicą:



Komentarze