wreszcie jakieś postępy...
Może nie takie jakie bym chciała, ale zawse jakieś są. Oczywiście ekipa od k-g miała już skończyć w ten weekend, ale jak zwykle się nie wyrobiła. Został im korytarz, klatka schodowa, pare poprawek i przecieraniie. A oto zdjęcia postępów prac, które udało mi się pstryknąć nie przeszkadzając chłopakom:
Przyszły nasze włączniki i kontakty, mają jeden minus, głupio odstają od ściany, ale i tak mi się podobają.
W kartonie:
I na ścianie:
No i rozpoczęło się wielkie płytkowanie łazienki na dole. Tak płytki wyglądają przed położeniem:
I na ścianie:
Bateria prysznicowa wraz z zestawem prysznicowym i bateria umywalkowa również zamówiona i czekam na dostawę, a oto nasza umywalka:
Przyszły również płyteczi do salonu i do pokoju na dole. Te pokojowe:
I płyteczki na korytarz, wiatrołap i do kuchni :
I ułożenie na prosto:
I w karo:
Wydaje mi się, że na prosto ma to większy sens no i łatwiej położyć :)
A o to nasie ochani przyszli domownicy po całym dniu biegania:
Mąż wkręcający kontakty:
I piękny ogienek:
No i na tyle dziś :) Choć bardzo dużo :)