Nie byłabym sobą gdybym was nie zarzuciła kolejnym wpisem. Tymczasem o tym co mamy w planach, ale zacznę od karteczki w nastroju świątecznym:
Żeby pozostać w świątecznym nastroju :)
Dziś mąż kupił nam wreszcie choinę- w dobniczce, świerka żeby go można było potem wsadzić w ziemię :) No ubierać będziemy tuż przed świętami, ale już niech będzie, bo potem to tylko przebrane.
Dziś z mężem jedziemy kupuić bejce na parapety oraz farbę emeliowa do drewna na krzesła. I tak mąż, który dzielnie nam zafugował płyteczki (jego debiut w tej mierze więc jestem ciekawa efektów), będzie od jutra szpachlował i bejcował nam parapety, a ja jak przyjadę po pracy w sobotę bede malować krzesła. W środę następną planuje wypad po materiał na obicie krzeseł i zrobienie ich na cacuszko po świętach. Po weekendzie mąż planuje zacząć skręcać klocki lego czyli meble rdem z IKEA (oczywiście mówię o kuchennych). dziś wujek zaczął robić kominek (ehh a ja to zobaczę dopiero w sobotę). Jutro mój ojciec będzie kończył górę- czyli przecieranie gładzi, a chłopaki od płyt k-g będa robić w weekend poprawi (a sporo ich).
A od poniedziałku wielki dzień- kładzenie deski odłogowe. Po świętach pewnei bedą robione schody, a po Nowym Roku cyklinowanie i lakierowanie. Potem dalsza wykończeniówka- podłogi w pokojach na górze, płytki gipsowe na dole na ściance, łazienka górna no i wreszcie malowanie. Takie 100% zakończenie prac na ten rok przewiduję na początku marca, ale oczywiście wprowadzimy się wcześniej. No i musimy dogadać w 100% jeszcze drzwi, bo jakoś nam się ciągle nie składa. Nie pomaga nam moje uziemienie w domu przez prace i sprzątanie przedświąteczne. I tak poszłam po łebkach, bo sprzatając nasze 2 pokoje sprzątnęłam w rzezcywistości 1. Stwierdziłąm, że skoro niedługo przeprowadzka nie opłaca m,i się myć wszystkiego 2 razy i wszystko co zabuieram (oprócz zdjęć i obrazów no i mebli) do nowego domu spakowałam w pudła no i pokój zrobił się pusty i czysty. Ale co zrobić z [pudłami?
No i tu wymysliłam, że skoro pod nieobecność mężą 2 pokój jest nie używany (sa tam tylko papugi ale im chyba bałagan nie przeszkadza bioorąc pod uwage ten, który same robią) zrobie z niego narazie graciarnie. I tajk jest - w jednym błysk w drugim (o mój Boże! lepiej nie wchodzić). Zrobiłam porządki w szafkach kuchennych, więc tam tylko kurze zostały no i obiecałam ojcu w ramach pomocy z nasz dom wymyć całe szkła w regale). Także do soboty jestem uziemiona w domu, a w przyszłym tygodniu to w pracy zapier... więc też domek będzie beze mnie musiał do weekendu przedświątecznego wytrzymać albo raczej ja bez domku :() eh...uzależnienie :)
Ale mi rozprawka wyszła ;p
Pozdrawiam
a i małe pytanko do was- jaki kolor parapetów- czy pod kolor okien czy może podłogi, a może zupełnie inny?