strych
Hm...i wygralam batalie z mężem. Dziś zadzwonił szef naszej ekipy budowlanej z wyliczeniem zrobienia u nas strychu- wyszło 3 900 zł materiały+robocizna. Cena była dla nas na tyle niska, że mój mąż się nie wahał i sam zechciał miec ten strych :D Wchodzą ze strcyhem prawdopodobnie w poniedziałek. Tymczasem mnie do ziemi przygięła cena alarmu w naszym domu- około 5 000 zł. Dużo, ale ma być naprawdę kompleksowy, choć nie wiem czy na tym etapie jest nam aż taki alarm potrzebny :( koszty zaczynają mnie przerażać :(
Tymczasem "nasz " doradca finansowy ( w sumie moge go nazwać już naszym bez cudzysłowia), zaproponował nam 4 banki do kredytu- pocztowy, getin bank, ing i mBank. Przy tym ING i Getin mają zbliżone, najniższe oprocentowanie. Te cztery banki mają możliwość spłaty kredytu przed terminem bez żadnych opłat i prowizji ( a na tym nam zależało, bo chcemy sprzedać naszą nieszczęsną, niedającą się sprzedać działkę). Skupiliśmy się na tych 2 bankach z najmniejszą prowizją i teraz czeka nas zbieranie dokumentacji :( Powiedzcie mi dużo pieniędzy włożyliście w zbieranie dokumentacji do kredytu? bo nas poinfrmowano o jakiś 12 tys...ale moja siostra, ktora brała o wiele wiele większy kredyt półtora raku temu mówiła, że jej koszty były rzędu 6 tys.
Ehhh... a tak już byśmy chcieli ruszyć z kopyta....