Świątecznie
Czas robienia świątecznych dekoracji zakończony, choinka ubrana, dom sprzątnięty i udekorowany, a w zamrażalniku czekają pierogi. Przyszedł czas przygotowania bardziej duchowego do świąt. W tym roku mamy za co dziękować. Wyszliśmy z kryzysu -mąż znalazł pracę, czekamy na pojawienie się naszego pierwszego dziecka jakoś dajemy radę z utrzymaniem domu. Wiele jest w nim jeszcze do zrobienia, ale dzięki pomocy kochających nas osób jakoś powoli różne rzeczy wykańczamy. Czasem napadają nas chwile zwątpienia, czy damy dalej radę czy się nie wtopiliśmy z tym domem, jednak wieczory przy kominku i poranki z widokiem na działeczkę i radość naszych zwierzaków biegających po tej przestrzeni rozwiewa nasze wątpliwości. Jest cudownie i mimo wielu braków i niedogodności jakoś się żyję.
Ci co mieszkają wiedzą o czym piszę i im zyczę wielu szczęśliwych chwil w swoich domkach, tym co budują, dużo cierpliwości w na tej niełatwej drodze i szybkiego zakończenia i wprowadzenia się do domku. Wesołych Świąt!
A to już nasz domek w świątecznej odsłonie:
Choinka jak zwykle za mała do ilości ozdób, uginająca się pod nimi, ale przecież święta musza być na bogato:
I ulubiona przez mojego kota dekoracja (pobudka 5 rano - kot zwla bombki i lata za nimi po korytarzu, już jest ich o połowe mniej na dekoracji, bo potem psy dokańczają z nimi dzieła):
Dekoracja balustrady dużo lepiej się nocą prezentuje:
Dekoracja okienna:
Kominek, który już pokazywałam: (dalej nie mamy pomysłu na dół, zeby nie było tej dziury, narazie jest k-g, ale myślę o jakiejś kratce i położeniu szczap drewna)
Moja szopka na barku (haha tu Pan Jezus a pod spodem alkohole ;p mam nadzieje, że się na mnie nie obrazi ;)):
Ława też ma swoją dekoracje:
Okna i żyrandole też ozdobione:
Haha a właśnie z belkami mieliśmy ostatnio zonk. Okazało się, ze klej którym je kleiliśmy do sufitu jest za słaby i jedna prawie na mnie zleciała a 2 ledwo się trzymały. Teraz na gwałtu rety je lepimy- tym razem na Mamuta- może ten będzie mocniejszy.
A tu już pierniczki sobie dosychają:
No i jeszcz ejedno zdjątko gwiazdki, która zdobi drzwi do wiatrołapu- wejściowe zdobi bardzo podobna :)
No to tyle. Większość ozdób jak widać robiłąm sama, nie są one jakieś super, ale nadają klimat domkowi, a przy tym jest kupe zabawy (a tym bardziej jak się ma dzieciaczki i robić je z nimi). Pozdrawiam i jeszcze raz Wesołych Świąt!